Jak zatrzymać dobrego kierowcę? Wyzwanie każdej małej firmy transportowej
Jak zatrzymać dobrego kierowcę to pytanie, które spędza sen z powiek wielu właścicielom małych firm transportowych. W dobie dużego niedoboru kierowców (w Europie brakuje ok. 230 tys. kierowców ciężarówek) doświadczeni szoferzy mogą przebierać w ofertach. Dla niewielkiego przewoźnika oznacza to poważne wyzwanie: jak konkurować o lojalność kierowcy z większymi firmami, które często oferują wyższe płace i dodatki? Okazuje się jednak, że nie zawsze chodzi tylko o pieniądze. Poniżej przyglądamy się, dlaczego dobrzy kierowcy odchodzą, jakie skutki ma rotacja dla małej firmy oraz co praktycznie można zrobić, by zatrzymać kierowcę – z empatią, ale i rzeczowym spojrzeniem na realia branży.
Dlaczego dobrzy kierowcy odchodzą?
Przyczyny odejścia kierowcy mogą być złożone, ale pewne powtarzające się motywy są dobrze znane w branży. Oto najczęstsze powody, dla których nawet dobrzy i doświadczeni kierowcy rezygnują z pracy w danej firmie:
- Niewystarczające wynagrodzenie. Niskie płace są często podawane jako główny powód zmiany pracy – kierowcy czują, że nie są odpowiednio wynagradzani za czas i wysiłek spędzony w trasie.
- Trudne warunki pracy i życia. Praca kierowcy bywa wyczerpująca fizycznie i psychicznie. Wielogodzinne prowadzenie pojazdu, częste rozłąki z rodziną, spanie w kabinie, brak dostępu do odpowiednich sanitariatów – to wszystko negatywnie wpływa na komfort życia kierowcy. Coraz częściej kierowcy nie chcą być „weekendowymi gośćmi w domu” ani ryzykować zdrowia i życia, jeżdżąc bez odpoczynku.
- Brak szacunku i docenienia. Jeśli kierowca czuje się traktowany przedmiotowo lub zlekceważony, nawet wysokie płace go nie zatrzymają. Pracownicy oczekują dziś szacunku i dotrzymywania obietnic ze strony pracodawcy – inaczej frustracja przerodzi się w odejście z pracy.
- Lepsze oferty konkurencji. Konkurencyjna firma może zaoferować wyższą pensję albo np. lepszy system pracy (krótsze wyjazdy, częstsze zjazdy do domu) czy nowsze ciężarówki. Jeśli mały przewoźnik niczym się nie wyróżnia na plus, ryzyko odejścia kierowcy do takiej firmy rośnie.
Warto podkreślić, że według badań nawet 34% polskich kierowców często myśli o zmianie zawodu, mimo że 79% deklaruje, iż lubi swoją pracę. To pokazuje, że problemem nie jest sama specyfika zawodu, lecz warunki oferowane przez pracodawców. Jeśli firma nie spełnia oczekiwań kierowcy w kluczowych obszarach (godne zarobki, szacunek, warunki pracy, czas dla rodziny), kierowca prędzej czy później poszuka lepszego miejsca.
Koszty rotacji kierowców w małej firmie.
Rotacja kierowców jest kosztowna dla każdej firmy, ale szczególnie mocno uderza w małe przedsiębiorstwa transportowe. Gdy odchodzi dobry kierowca, skutki odczuwa się na wielu płaszczyznach:
Przestój pojazdu i utracone zlecenia. W małej firmie odejście jednego szofera często oznacza unieruchomienie ciężarówki na pewien czas. Trudno z dnia na dzień znaleźć zastępstwo, więc może dojść do opóźnień lub odwołania części zleceń.
Koszty rekrutacji i wdrożenia. Zatrudnienie nowego kierowcy jest zarówno kosztowne, jak i czasochłonne – trzeba przygotować ogłoszenia, przeprowadzić rozmowy, przeszkolić nową osobę. Według analiz zastąpienie jednego doświadczonego kierowcy może kosztować od ok. 8,5 tysiąca do nawet 64 tysięcy złotych. Dla małego przewoźnika to niebagatelna kwota, mogąca pochłonąć zyski z wielu miesięcy.
Reputacja firmy na rynku. Wysoka rotacja w tak małym zespole psuje reputację firmy – jest ona postrzegana jako niestabilna i źle zorganizowana. Słaba opinia odstrasza nie tylko potencjalnych kierowców, ale i klientów, którzy mogą obawiać się powierzać ładunki niesprawdzonej ekipie.
Co może zrobić mały przewoźnik, aby zatrzymać kierowcę?
Mając ograniczone możliwości budżetowe, mała firma transportowa nie wygra wyścigu na najwyższe płace czy najnowocześniejsze ciężarówki. Może jednak podjąć szereg działań, które w oczach kierowcy zbudują lojalność i zadowolenie z pracy. Oto najważniejsze z nich:
Budowanie dobrej relacji i okazywanie szacunku. Mała firma może traktować każdego kierowcę indywidualnie i po partnersku. Proste gesty – zwracanie się po imieniu, pochwała za dobrą pracę, zainteresowanie sprawami kierowcy – przekładają się na jego lojalność. Jeśli natomiast szef nie szanuje pracownika, firma szybko zyskuje złą opinię i traci ludzi.
Sprawna komunikacja i szczerość. Otwarta komunikacja to podstawa – jasne przekazywanie planów (np. grafików tras) i wysłuchanie uwag kierowcy budują zaufanie. Ważna jest też szczerość: jeśli coś obiecujemy (np. wolny weekend czy szkolenie), dotrzymajmy słowa – inaczej pojawi się frustracja i poczucie bycia oszukanym.
Uczciwe warunki pracy i terminowe rozliczenia. Kierowca musi mieć pewność, że jego wynagrodzenie (pensja, diety, premie) zawsze otrzyma w pełnej wysokości i na czas. Trzeba też respektować przepisy czasu pracy i nie zmuszać do jazdy ponad limit. Gdy firma jest uczciwa i słowna, kierowca czuje się bezpiecznie i mniej skłonny do odejścia.
Dbanie o czas wolny i work-life balance. Jeśli to możliwe, warto planować pracę tak, by kierowca regularnie bywał w domu (np. pełny wolny weekend raz na 2–3 tygodnie). Coraz więcej kierowców przedkłada to nawet nad wyższe zarobki – wolą krótsze trasy i częstsze zjazdy niż życie w trasie.
Docenianie i drobne nagrody. Warto chwalić kierowców za dobrą pracę i od czasu do czasu nagrodzić – choćby drobnym bonusem lub upominkiem. Takie gesty realnie podnoszą morale załogi i zwiększają jej przywiązanie do firmy.
Benefity na miarę możliwości. Nie zaszkodzi zaoferować kierowcy także pewnych benefitów pozapłacowych. Przykładowo, można dofinansować mu kursy (np. ADR) czy badania lekarskie, wyposażyć ciężarówkę w dodatkowe udogodnienia (lepszą nawigację, klimatyzację postojową itp.). Takie inwestycje pokazują kierowcę, że firma dba o jego komfort i rozwój.
Podsumowując, mały przewoźnik może konkurować o kierowcę jakością podejścia, jeśli nie może wysokością pensji. Czasem „miękkie” aspekty – ludzka atmosfera, elastyczność, szczerość – ważą dla kierowcy więcej niż dodatkowe paręset złotych gdzie indziej. Warto też korzystać z dostępnych programów wsparcia, które wyrównują szanse małych firm w walce o kierowcę.
Jak programy takie jak Adar Black mogą pomóc?
W ostatnich latach na rynku pojawiły się inicjatywy mające wesprzeć mniejsze firmy transportowe w zapewnianiu kierowcom atrakcyjnych warunków. Przykładem jest program Adar Black, skierowany do przewoźników współpracujących z firmą Adar. Uczestnictwo w takim programie pozwala małej firmie oferować kierowcy nietypowe benefity, które dotąd kojarzyły się raczej z dużymi korporacjami. Co konkretnie daje Adar Black kierowcom?
Darmowe myjnie ciężarówek. Kierowca otrzymuje możliwość bezpłatnego umycia całego zestawu (ciągnik + naczepa) raz na każdą zakończoną trasę. Adar organizuje rezerwację w wybranej myjni i przekazuje kierowcy kod QR – wystarczy podjechać we wskazanym miejscu, a ciężarówka zostanie umyta na koszt programu. Choć jedno mycie to wydatek rzędu 30–50 euro, dla kierowcy (i przewoźnika) to ogromna oszczędność i udogodnienie.
Internet mobilny i Netflix. Program Adar Black zapewnia kierowcy przenośny router Wi-Fi z kartą SIM (darmowy Internet 100 GB w całej UE) oraz indywidualne konto Netflix do wykorzystania w trasie. Dzięki temu kierowca może być zawsze online i oglądać filmy lub seriale podczas pauz, co uprzyjemnia pracę. Takie udogodnienia mocno przywiązują go do firmy – rezygnując ze współpracy, straciłby dostęp do Internetu i rozrywki na koszt pracodawcy.
Wsparcie działu HR. Program Adar Black oferuje również pomoc, gdy przewoźnik ma problem ze znalezieniem lub utrzymaniem kierowcy. Dedykowany dział HR może w razie potrzeby aktywnie wesprzeć rekrutację – podpowiedzieć, gdzie szukać kierowcy i jak go zachęcić. Dla małej firmy bez własnych specjalistów HR to nieocenione wsparcie.
Przejrzyste warunki i dodatkowe udogodnienia. Adar Black to nie tylko benefity dla kierowców, ale i określony standard współpracy z przewoźnikiem. Firma stawia na transparentność rozliczeń – brak ukrytych kosztów, jasne stawki za kilometry. Takie podejście ułatwia współpracę i buduje zaufanie. Kierowcy mogą też korzystać z dodatkowych bonusów, jak np. bilety na wydarzenia sportowe czy upominki świąteczne, co sprawia, że czują się zadbani jak w dużej firmie.
Dzięki takim programom nawet mały przewoźnik może zapewnić swoim kierowcom nowy standard opieki, porównywalny z ofertą wielkich przedsiębiorstw. W rezultacie kierowca mniej skłonny jest zmieniać pracodawcę, bo czułby, że traci wymierne udogodnienia.
Nowy standard opieki nad kierowcą – czego małe firmy mogą się nauczyć?
Presja braku kierowców wymusza na całej branży poprawę warunków pracy – można powiedzieć, że kształtuje się nowy standard opieki nad kierowcą. Najlepsze firmy transportowe już wdrażają rozwiązania, które jeszcze kilka lat temu nie były powszechne. Małe firmy również mogą czerpać z tych wzorców.
W ramach nowego standardu coraz częściej proponuje się kierowcom bardziej przyjazne warunki pracy. Firmy oferują np. elastyczne systemy wyjazdów (2 tygodnie pracy na 1 tydzień odpoczynku zamiast wielotygodniowej rozłąki), dbają o jakość taboru (przydzielenie kierowcy na stałe nowoczesnej ciężarówki) oraz o przyjazną kulturę w przedsiębiorstwie. Coraz częściej wprowadza się bezpośrednie, partnerskie relacje z kierowcami (wszyscy mówią sobie po imieniu, panuje dobra atmosfera).
Duże firmy inwestują też w rozwój i wygodę kierowców – organizują szkolenia (np. z eco-drivingu, językowe) i dbają o bezpieczeństwo oraz zdrowie załogi. Mały przewoźnik może nie dorównać budżetem takim inicjatywom, ale wiele dobrych praktyk może wdrożyć we własnym zakresie. Nawet drobne zmiany – gwarantowany co pewien czas dłuższy odpoczynek, czysta i dobrze wyposażona kabina, regularna rozmowa o potrzebach kierowcy – mogą przełożyć się na większą lojalność załogi.
Podsumowując, utrzymanie dobrego kierowcy w małej firmie transportowej wymaga świadomego działania na wielu polach – od relacji i komunikacji, przez organizację pracy, po szukanie niestandardowych rozwiązań. Dzisiejszy kierowca oczekuje szacunku, stabilności i warunków, które pozwolą mu wykonywać swoją pracę z dumą i zadowoleniem. Nie zawsze najgrubszy portfel wygrywa – często wygrywa ten pracodawca, który potrafi okazać człowiekowi, że jest dla firmy wartością. Zatrzymanie dobrego kierowcy to wyzwanie, ale i inwestycja, która zwraca się w postaci bezpiecznych kilometrów, zadowolonych klientów i reputacji solidnego przewoźnika.